Tradycji musiało stać się zadość, więc oczywistą oczywistością było, że Czechy powitają mnie chłodno, czyli deszczem, chmurami i mgłą. Już się przyzwyczaiłam i ubezpieczona w porządna, nieprzemakalną kurtkę z kapturem i wygodne buty ruszyłam w kierunku znajdującego się zaraz za polską granicą Skalnego Miasta w Adrspach. Już sama nazwa brzmi ciekawie i rozbudza wyobraźnię, prawda?
Źródło: Google Maps |
Źródło: Google Maps |
Tego pochmurnego dnia musiałam bardzo wytężyć wyobraźnię, aby zobaczyć osławiony turkus wody w jeziorku Adrspaskim i dojrzeć przysłonięte mgłą szczyty monumentalnych skał. Miejsce jest niezwykłe, ale twory skalne, które można tam zobaczyć mają jeszcze bardziej niezwykłe kształty i... nazwy! Na swojej drodze spotkamy między innymi Fotel Babuni, Organy, Rzeźnicki Topór, Ząb, Chełm, Most Diabelski oraz parę Kochanków.
Spacerując po tym skalnym labiryncie, co rusz zadzieraliśmy głowy go góry, próbując ogarnąć wzrokiem wszystkie skały. Droga biegnie to w górę, to w dół, raz po raz roztaczając przed zwiedzającymi coraz to piękniejsze widoki. W parku znajdują się dwa wodospady, jeden mały wciśnięty między skały, a drugi duży, nazwany nawet Wielkim, schowany w grocie skalnej, który na zawołanie " Karkonoszu daj nam wody!" z ogłuszającym grzmotem rozpryskuje tysiącami kropel, by po chwili znów spokojnie płynąć. Brzmi jak niezły kit, ale i tak wszyscy się ubawiliśmy.
W Skalnym Mieście trzeba się nieźle nagimnastykować aby przedostać się przez wszystkie zakamarki, wąwozy i wąskie schody. Niektóre odcinki trasy obfitują w setki stromych stopni co gwarantuje całkiem przyzwoity trening.
Pierwsza i jedyna, jak na razie wizyta nie zaspokoiła moich oczekiwań, szczególnie tych fotografiznych, więc przy najbliższej okazji zamierzam tam wrócić, licząc, że w końcu Czesi przywitają mnie słońcem...
Na koniec jeszcze kilka praktycznych informacji:
Dostępne są dwie trasy zwiedzania:
- 4 kilometrowa / ok 2,5 h spacerowania
- 1,5 kilometrowa / przejście zajmie Wam ok 60 min
Bilet wstępu to koszt ok. 70 czk za normalny i 30czk za ulgowy.
Czasami góry są kapryśne :) A nam nie pozostaje nic innego, jak polubić melancholijną pogodę - na zdjęciach prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, momentami aż straszne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Faktycznie, w takiej mgle można by tam jakiś horrorek nakręcić ;-P
Usuńuwielbiam skalne miasto, bywam tam kilka razy w roku, bo jest całkiem blisko:) oczywiście w takiej odsłonie go jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńZa to ja mam nadzieje zobaczyć kiedyś Skalne Miasto w pełnym słońcu...
UsuńLadnie tam i jakos tak nieziemsko, mam wrazenie jakby sam Wladca Gor mial za chwile wyskoczyc z za skaly:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, niesamowite co Matka Natura potrafi wyrzeźbić :-)
UsuńByłam w Skalnym Mieście w zeszłym roku, niestety podczas całej naszej wycieczki padało ( czasami bardziej, czasami mniej, ale deszcz towarzyszył nam cały czas ). Podobnie jak Ty mam nadzieję wrócić tam jeszcze raz - przy ładniejszej pogodzie. Tym bardziej że jakiś czas po powrocie ukradziono nam aparat a wraz z nim zdjęcia z Czech :(.
OdpowiedzUsuńMoże dopisze nam szczęście i trafimy kiedyś w słoneczną pogodę....
UsuńSkalne miasto poznałam już kilka lat temu. Pamiętam, że mnie niesamowicie zachwyciło i jest jednym z tych miejsc, do których chce się wrócić.
OdpowiedzUsuńPrawda to! :-)
UsuńŚwietne zdjęcia... Zdobyte, przedeptane, w pamięci zapisane...
OdpowiedzUsuńPrzy takiej pogodzie Skalne Miasto ma też jakiś urok. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń