Strony

środa, 8 października 2014

ETNA | Wizyta w kuźni Hefajstosa | Sycylia wschodnia


Widzieć Sycylię nie widząc Etny to tak, jakby nie zobaczyć Sycylii w ogóle, bo to Etna jest kluczem do wszystkiego”, napisał  J.W. Goethe. Kierując się jego słowami od początku nie wyobrażałam sobie mojej podróży bez postawienia stóp tuż obok krateru górującego nad wyspą wulkanu.



Promienie wschodzącego nad Giardini Naxos słońca zbudziły nas wcześnie rano. Pogoda była idealna, więc postanowiliśmy, że to właśnie tego dnia udamy się na Etnę. Jeszcze przed godziną 9:00 rano siedzieliśmy w samochodzie, zwarci i gotowi na podbój  jednego  z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Ponieważ byliśmy w komfortowej sytuacji posiadania samochodu, niezwłocznie ruszyliśmy w stronę miasteczka Zafferana Etnea, skąd rozpoczyna się trasa prowadząca do schroniska Rifugio Sapienza położonego na wysokości ok 1 910 m n.p.m. Wszystkim planującym wycieczkę na Etnę we własnym zakresie,  polecam podróż wynajętym samochodem. Tak jest po prostu wygodniej, a wyjechać można o dowolnej godzinie. Dojazd autobusem możliwy jest  tylko raz dziennie. Wyjazd o godzinie 8.15 z  z dworca autobusowego w Katanii (tuż obok stacji kolejowej) na Etnę (do schroniska Rifugio Sapienza). Autobus powrotny odjeżdża ze schroniska o 16.30. Bilet na autobus kosztuje ok 5 euro w 1 stronę. W sezonie letnim (kwiecień-listopad)  kolejka kursuje na Etnę ze schroniska  Rifugio Sapienza, między godz. 9:00 a 17:30 (ostatni zjazd), a w sezonie zimowym (grudzień-marzec) w godz. 9:00 – 15:30.

 

W 2014 r. całkowity koszt wjazdu na Etnę wynosił ok 60 Euro od osoby. W cenę wliczony jest wjazd wspomnianą kolejka linową na wysokość ok 2 500 m n.p.m., podjazd terenowym busem 4x4 pod sam krater na kolejne 400 m przewyższenia oraz anglojęzyczny, obligatoryjny przewodnik. Impreza nie należy do najtańszych, ale przecież wspomnienia, które pozostają na zawsze są bezcenne :-) Jest oczywiście wersja dla oszczędnych i zarazem wytrwałych - można przecież wcześniej wstać i zdobyć wulkan na piechotę. Podczas wjazdu kolejką mijaliśmy dwie osoby, które się na to zdecydowały, ale śmiałków jest na pewno o wiele więcej.









Niezależnie od tego czy wchodzimy czy wjeżdżamy, najlepiej wziąć ze sobą ciepłe ubranie (sweter, kurtkę z kapturem) i nałożyć trekkingowe buty, gdyż na szczycie jest zimno i wieje nieznośny wiatr. Istnieje możliwość wypożyczenia odzieży za kilka Euro na dole. Dla przykładu dodam, że podczas gdy na plaży w Giardini Naxos temperatura kształtowała się na poziomie 28°C, na Etnie w samo południe było ich zaledwie 10°C, a miejscami leżał jeszcze śnieg.


Subtelny odór siarki i kłębiące się opary, a do tego zapierające dech widoki, w słoneczny dzień sięgające aż po wybrzeże Kalabrii oraz pewna dawka adrenaliny kuszą niejednego amatora przygód. Etna wybucha dość często, jednak zazwyczaj są to niegroźne, ale bardzo efektowne erupcje. Najtragiczniejsze w skutkach były wybuchy w 1381 r. oraz w 1699 r. wówczas pod tonami  niszczycielskiej lawy znalazła się Katania.
 














Stojąc na brzegu krateru, potęga natury robi piorunujące wrażenie.
 






 
CIEKAWOSTKI
 
  • Według mitologii greckiej we wnętrzu Etny znajduje się kuźnia Hefajstosa, w której ten najpracowitszy ze wszystkich bogów kuł pioruny dla Zeusa
  • Inny mit opowiada, że we wnętrzu Etny mieszka Tyfon - pół człowiek, pół zwierzę. W obronie przed nękaniami Zeusa, Tyfon bronił się rzucając górami, w efekcie czego jednak sam został przygnieciony Etną. Do dnia dzisiejszego opowiada się, że gdy wulkan tryska płomieniami, to są to pozostałości po piorunach Zeusa. Natomiast wstrząsy są oznaką, że Tyfon próbuje wydostać się spod góry :-)
  • Zimową porą, gdy kratery i zbocza Etny pokryte są śniegiem, na wulkanie pojawiają się narciarze.
 
 
PRZYDATNE INFORMACJE:
Strona internetowa kolejki na Etnę - kolejka linowa

10 komentarzy:

  1. ślicznie! Etna wygląda zupełnie inaczej niż jedyny wulkan w jakim do tej ory byłam, czyli Nisiros. Piekne krajobrazy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze marzyłam o zobaczeniu wnętrza wulkanu! Zazdroszczę, choć wierzę, że i mi sie uda :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, zdjęcia robią wrażenie! Faktycznie droga wycieczka, ale dla takich wspomnień chyba warto. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, swietne widoki na tych ostatnich zdjeciach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Łał, to musiało być niesamowite uczucie! No i te zdjęcia...super są:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite zdjęcia!!! Marzę, by kiedyś zobaczyć to miejsce. Dziękuję za tę wirtualną przygodę. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuje pięknie, miejsce jest rzeczywiście fantastyczne! Polecam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym pewnie wybrała pieszą wycieczkę na szczyt wulkanu :) A szusowanie po zboczu Etny musi być równie niezapomnianym przeżyciem, co spojrzenie w jego wnętrze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Krajobrazy piękne. Chciałbym kiedyś wybrać się osobiście w ten region Włoch, marzę o tym od dziś:)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania :-)